Pierwsze dobre wrażenie może zaważyć na losie Twojej nieruchomości, którą chcesz sprzedać. Cena i lokalizacja mieszkania są owszem bardzo ważne, ale wizyta ewentualnych nabywców znaczy dla szybkiego domknięcia transakcji równie wiele. Sprawdź zatem czy nie popełniasz gaf, bo może to właśnie dlatego Twoje mieszkanie odstrasza zamiast zachęcać?
1. Masz bałagan? No to masz pozamiatane...
To może wydawać się oczywiste, ale dla wielu takim nie jest - zanim potencjalni nabywcy przyjdą obejrzeć mieszkanie, posprzątaj je! Odkurzone podłogi i meble, umyte naczynia, ubrania schowane w szafach (absolutnie nie rozwieszone na krzesłach czy suszarkach!) i czyste okna to pierwsza najsilniejsza zachęta do przekroczenia progu domu. Nowy właściciel ma się poczuć w nim jak u siebie, a nie jak intruz na prywatnym terenie.
2. Mieszkanie to nie przechowalnia
Nawet jeżeli nie mieszkasz już w mieszkaniu, które sprzedajesz, nie znaczy to, że możesz w nim trzymać graty. Wyprowadź z mieszkania wszystko to, co sprawia wrażenie, że mieszkanie służy Ci za magazyn! Zabierające miejsce sprzęty sprawią, że klienci oglądając lokum uznają je za małe, ciasne i nieustawne.
3. Ciemność, widzę ciemność
Zainwestuj w jasne, ale ciepłe oświetlenie ledowe. Klimat w mieszkaniu stanie się przyjazny, a nawet najmniejszy przedpokój przestanie przypominać norę. Dzięki ledom zaoszczędzisz, bo zużycie prądu przez żarówki ledowe jest znikome w porównaniu ze standardowym oświetleniem.
Mimo dobrego światła w mieszkaniu dalej jest ponuro? Ciemne i radykalne kolory na ścianach (brązy, pomarańcz, fiolet) przemaluj na jasne i pastelowe. Postaw na uniwersalne i miłe dla oka delikatne szarości i złamane odcienie bieli. To naprawdę robi efekt wow!
4. Bez usterek proszę
Zepsuta spłuczka, gniazdko sterczące ze sciany na kablach, spalona żarówka, porysowana kredkami ściana to zabójcy dobrego pierwszego wrażenia. Wiadomo, że przed sprzedażą nie ma sensu robić generalnego remontu, ale tego typu "psujki" klimatu napraw bezwzględnie przed wizytą nabywców, bo inaczej ich stracisz i pieniędzy ze sprzedaży dalej nie zobaczysz.
5. Logika i porządek
Każde mieszkanie ma swój układ, a jego pomieszczenia - przeznaczenie. Każde z nich powinno spełniać określoną rolę, dlatego w kuchni nie może być kabiny prysznicowej, a w salonie garderoby. Chaos utrudnia nabywcom wyobrażenie sobie takiej przestrzeni jako funkcjonalnej i sensownej.
6. Kochamy zwierzaki, ale nie ich ślady
Jeżeli w mieszkaniu przebywały zwierzęta usuń wszelkie ślady ich obecności - klatka chomika z trocinami, psie miseczki, koci drapak, a co gorzej kuweta, muszą zniknąć! Każdy ma inne podejście do zwierzaków, więc nie sprawdzajmy jakie ono jest już podczas pierwszej wizyty ewentualnych nowych właścicieli.
7. Wszystkie zmysły w akcji
Gdy już wszystko jest uporządkowane, widać tylko to, co powinno być widoczne, trzeba wziąć głęboki wdech i... przewietrzyć mieszkanie! Jeżeli jest w miare ciepło, niech wizyta odbywa się przy uchylonych oknach. Skoro wiesz kiedy przyjdą nabywcy, zrezygnuj w tym dniu z gotowania kapusty lub smażenia cebuli! Węch to niedoceniany zmysł, który wraz ze wzrokiem tworzy silny efekt pierwszego wrażenia. Miły aromat ma ogromne znaczenie - tuż przed przyjściem klientów zaparz kawę, która roztoczy miłą woń, i którą będziesz mógł ich poczęstować.
A na koniec dodatkowa, ale kluczowa porada, która obowiązuje zawsze, nie tylko przy sprzedaży mieszkania: cierpliwie i uprzejmie odpowiadanie na zadawane przez nabywców pytania. Nie irytuj się, odpowiadaj wprost i szczerze. Nie dziw się, że ludziom zależy na zdobyciu wiedzy o mieszkaniu, w końcu to dla nich spory wydatek i ważne wydarzenie w życiu. Ale jeżeli nie masz cierpliwości, czasu i chęci na takie spotkania, to najlepiej przekaż klucze agentowi i miej to wszystko z głowy!